Cóż, wreszcie mogę coś skrobnąć. Nie pisałam bo płynęłam....
kajakiem ! (czwartek i piątek) :P Było ciężko...nie polecam wiosłowania na rzece Supraśl. Pierwszy dzień skomentuje jednym słowem : Kambodża...No po prostu istna dżungla. Niecałe dwa metry kurde rzeki i chaszczy tyle, że nie widziałeś nic poza nimi. Na szczęście drugiego dnia było o wiele lepiej :D Ognisko też było gites, tak więc ogółem jestem zadowolona :3
No tak, przecież mogłam napisać wczoraj...ale w sumie nie mogłam. Połowa nocki zarwana... xd Po prostu na rynku był koncert Hey (nie chuja nie wiem kto to), na którym miałam być, ale wyszło tak, że mnie nie było. Ale w sumie to nawet lepiej..bo to było tak, że miałam poznać znajomych Damn i przykro mi, ale jakoś dziwnie czułam się w tym towarzystwie. Wyszło, że wylądowałam u Kla (w sumie taki był plan) i było zajebiście. Poznałam najpierw trzech chłopaków, a później jeszcze czwartego. Wypiłam drinka bezalko i zasnęłam o 3.40. Rano kolejny spacer z Racketem lecz udało mi się zgarnąć pana R. ^.^ No..a teraz mam gości i muszę szybko zbijać.
Tak wgl to ogarnęłam, że ja tak pisze i pisze te notki i wymieniam pewne osoby, często skrótowo i przecież kurdęłke...czytelnicy którzy nie znają moich przyjaciół itp. nie wiedzą o kim mowa dlatego też z boku pojawiła się jakby taka dod. notka, która będzie tam przez cały czas opisująca pokrótce o kim mowa. Chyba to dobry pomysł ? Mam nadzieję.
Jutro znów dyżur - jaram się :3
Dobra...nie rozpisuje się. Napiszę jutro.
Byeee
Ps:
Wysoce dwuznaczny teledysk, choć nutka nie jest zajebista xd
haha ten nieogarnięty styl bycia najbardziej przypadł mi do mojego opisu :D:D
OdpowiedzUsuńsama prawda ^.^
Usuń