czwartek, 2 lipca 2015

Jedyny sposób, by odkryć granice możliwości, to przekroczyć je i sięgnąć po niemożliwe. ~ Arthur C. Cloude

Dzisiaj nie dałam rady wstać na odpowiednią godzinę, po prostu nie mogłam w takim stanie wsiąść do samochodu, a to wszystko przez to, że poprzedniego wieczoru spełniłam jedno ze swoich małych marzeń. Czuję się z tym naprawdę świetnie, o to przecież chodzi w życiu, gonić marzenia i wiecznie nie szukać, a znajdywać szczęście wszędzie. 
Teraz mam taki humor typu - przemyślenia. Tak bardzo zmieniło się moje życie od kiedy poszłam do liceum. Zaczęłam żyć, nadal było samotnie  trochę tak niewinnie, ale jednak. A teraz ? Mam przyjaciół na których zawsze mogę liczyć, znajomych, którzy piszą tylko po to by dowiedzieć się co u mnie, ale to nie jest takie na zasadzie - nudzę się to napiszę tylko oni naprawdę chcą utrzymywać ze mną kontakt i wiedzieć jak mi idzie. Jak matury, jak moje zdrowie, jak moje sprawy sercowe. I to jest piękne, uwielbiam ludzi, nie wszystkich, ale większość tak. Jak mówił Einstein
"Tylko życie poświęcone innym jest warte przeżycia". 
Zgadzam się z tym w 100% bo czym bylibyśmy bez ludzi nas otaczających ? Czym bylibyśmy gdyby nie możliwość rozmowy z nimi, pomocy im, wsparcia i oddania dla naszej rodziny i przyjaciół ? Chyba bylibyśmy małymi kupkami nieszczęścia, samotnikami coraz to bardziej popadającymi w depresję. Ja osobiście lubię czasami przebywać sama, ale uwielbiam też towarzystwo ludzi. Szkoda tylko, że niektórzy tak łatwo odchodzą. Sama też nie raz odchodziłam, ale nie dlatego, że myślę o kimś źle bo ktoś coś mi powiedział tylko dlatego, że tak trzeba, dla samej siebie. I wtedy naprawdę mam gdzieś, że to boli. Jak muszę to robię i tyle. 
Przez ten tydzień nie ma moich rodziców ani brata w domu. Jestem sama, mam do dyspozycji cały dom, samochód tylko dla siebie i wiecie co ? Coś takiego może tak wiele zmienić. Mogę do woli odwiedzać przyjaciół, robić dzień w dzień rzeczy jakich nie zrobię mieszkając z rodzicami. To trochę przykre, że gdy ich nie ma ja naprawdę zaczynam żyć. Nie ma takiego momentu w którym nie mogę do kogoś zadzwonić i powiedzieć - nudzę się, a on odpowie - wypierdalaj. Cały czas gdzieś jestem, to z tamtym to z tym i kurwa, to jest zajebiste. Nic mnie nie blokuje, nade mną nie ma zazdrosnego głosu, który zrobi mi kłótnie o to, że prawie co wieczór siedzę z 1 dziewczyną i 3 facetami i piję piwo. To jest tak piękne, a ja czuję się teraz mimo wszystkiego co się ostatnio w moim życiu wydarzyło, naprawdę zajebiście. 
Jeśli ktoś z was nudząc się w domu pod argumentem - jestem leniwy/a odmawia wyjścia gdzieś z ludźmi i woli siedzieć w domu i grać na kompie to ja mu serio współczuje. Niektórzy ludzie nie potrafią ruszyć dupska, otworzyć się na innych, nawet samemu zaproponować komuś wyjście na zwykłego gofra bo np ma ochotę. Ja też kiedyś tego nie potrafiłam, jestem typową szarą myszką, ale tak zauważyłam, że powoli mi to mija. Wczoraj miałam taki dzień, że stwierdziłam - kurde, nakładam legginsy, maluje usta, oczy trochę bardziej, ubieram się tak jak zawsze zazdrościłam innym dziewczynom. Zazdrościłam im, że miały odwagę. Ja przecież też tak zawsze chciałam, wiec w czym problem ? Otóż w niczym, zrobiłam to i to trochę głupie, ale tak ubrana i umalowana poczułam się pewniej. Spodobałam się sama sobie. I wyszłam, wyszłam z domu i pojechałam do Kla, później przyjechali chłopcy, byłam samochodem, ale nie odmówiłam piwa, po prostu postanowiłam, że kurde, jest mi dobrze, zostanę na noc. Nie żałuję i chcę tak częściej, chcę częściej się tak czuć. 
Dziś robię małe party i znowu będę się bawić, łykać życie w litrach.

1 komentarz: