piątek, 5 września 2014

Raz jeszcze ?

Siemanko
tak, wiem...przecież zablokowałam tego bloga i nie pisałam przez ponad miesiąc, ale stwierdziłam, że jednak może spróbuję raz jeszcze ? W sumie to chciałam juz od jakiegoś czasu znowu zacząć pisać, ale jakoś brakowało mi do tego motywacji...aż do pewnego dnia. Przedłużyłam umowę w T-mobile i no mam nowy telefon. I nie wiem jakim cudem, ale w galerii potworzyły mi się różne foldery z google. Okazało się, że jeden z nich zawierał wszystkie zdjęcia jakie kiedykolwiek wrzuciłam na bloga. Przeglądając je jakoś tak mnie tchnęło, rozczuliło, chuj wie co, ale uznałam, że walić negatywne opinie i moją niechęć, czas spiąć dupę i robić to co przecież lubię. Także o tak !

Skończyły się wakacje, a zaczęła się szkoła. Jeśli chodzi o te pierwsze to jestem z nich mega zadowolona. Byłam w Grecji ( nie będzie kolejnej notki o tym), nad morzem z rodzicami i było całkiem nieźle choć już odczuwam tą różnicę między tym jak byłam młodsza, a teraz. Po prostu brakowało mi kogoś w moim wieku, po prostu znajomych, czasami mnie strasznie muliło, ale chyba nigdy nie zmieni się to, że uwielbiam spędzać czas z moją rodziną. W między czasie skonczyłam 18 lat. Tak, jestem dorosła, ale się tak nie czuję. Większość ludzi patrzy na to obojętnie lub cieszą się z tego, a ja jestem przerażona. Może teraz już mniej, ale w dniu urodzin chciałam zapaść się pod ziemię lub cofnąć w czasie. Boję się przyszłości, a może nawet nie chodzi o strach. Może chodzi o to, że nie jestem emocjonalnie gotowa na to by zdać maturę, by wyprowadzić się z domu, pójść na studia i zacząć własne życie bez rodziców nad głową. Nie chcę tego i nie wiem ile czasu jeszcze potrwa zanim zechcę. Eh. Oczywiście zrobiłam też imprezę urodzinową i było zajebiście, cudownie, tak jak chciałam <3 Kogo nie było, a miał być niech żałuje, a co, nie będę skromna, było super ^^ Co ja tam jeszcze porabiałam na wakacjach, byłam na spływie, chodziłam tu i tam, wkręciłam się w związek i chyba tyle. 
Jeśli chodzi o szkołę to mam zapierdol już od samego początku, like it. Zapowiedziane 3 sprawdziany i ileś tam kartkówek .Nauka, nauka i jeszcze raz nauka. Do tego masa korepetycji, tak wgl jeśli ktoś potrzebuje korków z matmy i może za nie zabulić 70 zł to piszcie bo moja ciotka szuka jeszcze 1 lub 2 osób. Uczy świetnie także polecam, sama będę do niej chodzić. Dziś brałam udział w "konkursie", który okazał się nim nie być, zestresowałam się tak, że w pewnym momencie myślałam, że zemdlęję lub wszystko zwrócę. Na szczęście obeszło się bez tego xD Poszło całkiem nieźle. 
Wrzuciłabym jakieś aktualne zdjęcia czy coś, ale mam problemy z netem i tata musiał włączyć taki z limitem >.< 
Także tyle na dziś, mam nadzieję, że najdzie mnie jakaś wena i będę pisać bardziej sensownie. 

Bajo 


Nie wiem czy jestem z Tobą, nie wiem czy jest tu jeszcze ktoś. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz