niedziela, 19 stycznia 2014

“Tak oto dążymy naprzód, kierując łodzie pod prąd, który nieustannie znosi nas w przeszłość”

Dobry wieczór
notka tak późno, gdyż nie miałam jak wcześniej napisać no i w sumie teraz znowu udaję, że śpię xD
Niestety muszę robić to coraz częściej bo rodzicie czepiają się o oceny i non stop grożą, że wezmą mój i brata komp i ustawią limit czasowy....mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale jeśli tak to będzie krucho ;x
Jakieś pół godziny temu skończyłam oglądać z my family "Wielkiego Gatsby'iego" na którego miałam już chrapkę od naprawdę długiego czasu, a dokładniej od kiedy przeczytałam pozytywną opinię tego filmu. 
Szczerze, gdy zaczęłam go oglądać to wkurzał mnie sposób jego nagrania, na początku jest naprawdę dziwaczny, ale z czasem, albo się zmienia, albo po prostu do niego przywykłam. Film może wydawać się dziwny, chaotyczny i całkowicie pozbawiony sensu, sama miałam takie wrażenie po pierwszych 30 min ? Może nawet dłużej. W każdym razie mogę z ręką na sercu powiedzieć, że bardzo mi się spodobał. W dość zaskakujący sposób przedstawia siłę miłości, dla której człowiek zdolny jest zrobić wszystko, a raczej zrobić wszystko dla tej drugiej, ukochanej osoby. Jest mnóstwo pięknych hm, że tak powiem stwierdzeń, zdań w tym filmie, które postaram się za chwilkę odnaleźć. Pokazuje też siłę wyobraźni, marzeń i nadziei. Zwłaszcza tego ostatniego. Sądzę, że poniekąd zapewne taki miał być przekaz tego filmu. Człowiek jeśli naprawdę mocno wierzy i ma nadzieję może przetrwać naprawdę wszystko. Co prawda często powoduje to zagubienie się takiej osoby, lub zagmatwanie albo w końcu poddanie się co zazwyczaj kończy się wielkim bólem, lecz w tym filmie, główny bohater wierzył do końca mimo, że było wiadomo, że się myli. Tylko, że on był zaślepiony swoją miłością. Cóż, nie będę nic więcej pisać, bo zaraz tu zacznę opowiadać, a przecież spoilerowanie chyba nikogo nie ucieszy, a wręcz zdenerwuje xD Także polecam bardzo bardzo bardzo obejrzenie tegoż filmu. 
Chciałam wstawić zdjęcie ciasta jakie zrobiłam wczoraj, ale nie mam jak więc tym razem chyba się bez tego musi obejść.
Pomalowałam sobie paznokcie, ale wiecie jak ? W kropeczki hahahahah. Boskie są. Wiem, że to głupie o tym pisać, ale no musiałam bo mnie to rozwala xD Zawsze myślałam, że to będzie wyglądać chujowo, ale to wygląda zajebiście *.*
Mniejsza, dość tych głupot bo spieprzę całą notkę. 
Jak zawsze coś dla uszu
i idę w kimę. 
Dobranoc 

Stary dobry Bonson. 
Ostatnio dodał nową nutę "Wiem co stracę" i wiecie co ? Aż szkoda wstawiać bo moim skromnym zdaniem jest słaba, zupełnie bez pierdolnięcia, jakaś taka smutna, to nawet czasami dobre, ale ta wgl nie zostawiła śladu w mojej głowie, nawet musiałam sprawdzić nazwę bo zapomniałam >.< Teledysk też jakiś taki jak wszystkie inne. Facet, piękna kobieta, samochód, przejażdżka, całowanie na aucie, w aucie. Nic nowego. 
Wieje nudą. Także zdecydowanie starsze nuty nadal władają moim sercem. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz