Właśnie potajemnie wbiłam na kompa, w sumie miałam już iść spać bla bla bla, ale gdybym dziś nie napisała o tym to zapewne bym zapomniała, albo by mi się po prostu nie chciało. Leń taki coś za często mnie łapie. Kiedyś znalazłam na necie taki tekst :
- Obudziło się we mnie zwierzę!
- Jakie?
- Leniwiec :3
Mam tak przez 2/3 czasu kiedy siedzę w domu. Cóż, ale ja nie o tym chciałam.
Postanowiłam, że wyrażę swoje zdanie na temat potocznych gimbusów, które czają się dosłownie wszędzie i porażają nas swoją inteligencją, a raczej jej brakiem. Co mnie skłoniło do takiej notki ? To co dziś widziałam przebiło chyba wszystko.
Jadę sobie autobusem, jeśli kogoś to interesuje to 27, w momencie rozwoju sytuacji przejeżdżałam przez Białostoczek. Widzę idealnie grupkę dzieciaków na oko 1 gim ? Może mniej, ale któż to wie, teraz nawet gimnazjaliści wyglądają na 3 podstawówki. Jak każdy gimbus rozumem nie grzeszą. Uznali, że ponastraszają kierowcę, ustawili się w "rządku" i dawaj stawać jedną nogą na jezdni, udawać,że zaraz się wbiegnie itd itd. Całe szczęście kierowca chyba jest przyzwyczajony i nawet nie zahamował, a dzieciaki nie planowały faktycznie wbiec na jezdnię wiec nic się nikomu nie stało...ja rozumiem, że w tym wieku różne pomysły przychodzą do głowy, głupie i glupsze, ale no bez przesady. Gdyby kierowca pierwszy raz się na coś takiego natknął zapewne gwałtownie zahamowałby, parę ludzi w busie by poleciało, mógłby też gwałtownie skręcić i bum kraksa. Chłopcy robili to naprawdę tuż przed busem. W każdym razie co by było śmieszniej, jakimś trafem za autobusem jechał samochód, a za nim (muhahahha) straż miejska. Niezłą miałam bekę jak zobaczyłam jak spierdalają, no jeszcze żeby potrafili to zrobić, ale nie, schowali się za pierwszym lepszym koszem na śmieci czy słupem. Tak, brawo -.- Nikt was nie widział, no nikt serio...
Co by tak pójść głębiej w tym temacie to takich sytuacji jest ogrom. Nie raz widzę gdy jestem w np. w KFC, jak te super dojrzałe 13-latki drą się na cały lokal o swoich historiach miłosnych. Może ja sama nie wiem za wiele, ale gdy miałam 13 lat to ja jeszcze biegałam po podwórku i radośnie grałam w chowanego o.o Teraz to ja nie wiem co się z tymi dziećmi porobiło, latają wokół KFC zamiast z patykiem np. po lesie, to wokół restauracji z papierosami...Najgorzej to chyba jest z tymi naprawdę małymi dziećmi. Często widuję 4 latka z lepszą komórką niż ja. Nie, nie jestem zazdrosna, ale gdzie mają mózgi ich rodzice, że im to kupują ? Ja swój pierwszy phone dostałam jak miałam 12 lat...W każdym razie taki dzieciak zamiast siedzieć i kolorować kolorowanki to siedzi i napieprza w angry birds zresztą robiąc to wielce nieudolnie i co chwilę narzekając. Ja naprawdę w tej chwili współczuję tym dzieciakom. Nastała jakaś pojebana era komórek, laptopów, wczesnych 'miłości', picia i palenia w wieku 12 lat. Kiedyś to się wychodziło na dwór, naprawdę spędzało się tam całe dnie, na placach zabaw, grając w gałę, kosza, chowańca i mnóstwo innych zajebistych zabaw. Czo się dzieje, no ja nie wiem i jestem tym po prostu załamana. Szczerze jak pomyślę o tym, że moje dziecko, bo mam zamiar je mieć, będzie się wychowywało w takim społeczeństwie to naprawdę zastanawiam się czy chcę się urodzić czy może lepiej oszczędzić mu tego...
Mogłabym się nad tym rozwodzić i rozwodzić, ale to chyba nie ma sensu. Podsumowując, większość, podkreślam nie wszyscy, uczęszczający do gimnazjum to banda jełopów z małym móżdżkiem, SWAG, YOLO i inne gówna, nawet zdarzają się ludzie zachowujący się tak choć są już w liceum, bądź mają 21 lat, tak znam taką osobę. Chciałabym by wróciły czasy dzieciństwa w jakich żyłam ja, by te dzieciaki nie marnowały sobie tego cennego czasu na grach w kompa, obżeraniu się hamburgerami i robieniu rzeczy na zasadzie - jestem taaaaka/i "dorosła/y". Naprawdę mi ich szkoda. Po prostu szkoda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz