piątek, 29 listopada 2013

To nie jest takie proste zapominać o ludziach...

Siemano
Właśnie znowu zjadłam kolację zdecydowanie o nie tej porze o której powinnam i wiecie co wam powiem, że kurde przytyłam 3 kg LOL. W sumie nie mam zamiaru się tym przejmować, bo urosłam też aż 0,5 cm ! hhahaha dużo >.< Mama mnie nie rozumie, gdy mówię, że chcę urosnąć, nie chcę być aż takim knypkiem no...a ona na to, że powinnam się cieszyć, że nie jestem wysoka. A ja pragnę mieć tylko 167..To tak dużo ? 
W sumie dziś będę już 4 raz (i to z mamą hehe) ćwiczyć Chodakowską. Problem mam tylko ze znalezieniem filmiku Shape... a nawet jak znajdę to coś nie wychodzi. Więc, albo to ja jestem takim proinformatykiem, albo coś z internetami jest nie tak.
Jutro mam zbiórkę żywności, a wieczorem wpada do mnie (maybe) Kaśka. Damski wieczór się szykuje, brakowało mi czegoś takiego, rzadko mi się to zdarzało...
Nie wiem czy pisałam czy nie, ale zawsze miałam limitowanego neta, a teraz łuhu wreszcie mam normalnego jak każdy i taki zaciesz nadal mam że ja pieprze ! I mimo wszystko nadal się mylę hahaha, np. przeglądam fb i widzę, że ktoś wstawił filmik, mam ochotę go obejrzeć, ale automatycznie go mijam bo przecież nie mogę -.- hahaha, głupia ja ;d Wreszcie mogę pograć sobie w Metka, w inne gry na necie <3, ściągać muzykę kiedy chce, nie zarywam nocek bo muszę coś ściągnąć i wgl jest zajebiście :D
Ogółem to nie jest tak źle. Dziś miałam dziwną sytuację, siedzę na łacinie i nagle nie wiadomo skąd w głowie pojawiła mi się taka jedna myśl przez którą miałam taką zawiechę...normalnie przypomniało mi się jak się wszystko zaczęło między mną i Adrianem i naprawdę poczułam taki ból i pustkę, tylko siedziałam i tępo patrzyłam się w przestrzeń. To było dziwne, jak to wszystko sobie przypomniałam i myślałam, że będę miała dziś deprechę, ale na szczęście jakoś wszystko odleciało. Chociaż nadal jedyne na co mam ochotę to przytulić się do męskiego torsu. Jak już tak mnie zebrało na rozpamiętywanie to też tak rozmyślałam nad tym jak to się zjebała moja pewna przyjaźń i nadal jest mi smutno. Czy to można było nazwać przyjaźnią ? Ponoć ona nigdy się nie kończy, a jeśli tak jest to znaczy, że ową przyjaźnią nie była, ale ja i tak uważam, że to brednie w sumie. Dobra, żeby nie łapać doła zakończę tę jakże smętną i o niczym notkę. 
Bayos


poniedziałek, 25 listopada 2013

Nie mamy skrzydeł by latać a mimo tego to nasz cel. Nie chcemy wracać w tyle nie wartych tego miejsc. Wyżej od świata gdzie ciszej jest. Życie ma inną treść łatwiej o sens i sedno.

Jakości tosterowej, ale jest, może nie mam autografu, może nie mam zajebistego zdjęcia, ale te jest wystarczające, nie chcę wyjść na szaloną fankę, ale BYŁAM W EKSTAZIE !!!
Ps : Bo Mioush lubi zdjęcia z profilu hahah, a tak serio po prostu ktoś go zawołał no...
Na koncercie było zajebiście pomijając 1,5 h czekania na cokolwiek co nie jest wkurwiającym i zbyt głośnym umpa umpa i pomijając raperów z podziemia, którzy w sumie byliby okej gdyby nie to, że wszystko sprowadzało się do Biaałystok, Biaaaałystok i rozpierdolcie to ! AAAAAAAA! i ich rapowania w sposób jhfwbf efnkef heb kjewjkn jenlk. Chociaż Maxim nawet nieźle se radził. No i pomijając występ Wdowy. W końcu wyszło na to, że poszłyśmy na górę i wtedy to się stało. Do klubu wbił Onar z Miuoshem. Mało nie dostałam palpitacji serca. A jak zaczęli rapować, zwłaszcza Miuosh, to chyba z 3 razy się popłakałam, ze szczęścia rzecz jasna. Nigdy nie byłam tak szczęśliwa, cały świat, wszystkie problemy z chemią i A.K i fałszywymi koleżankami znikły. Jak tylko zaczął to rapowałam razem z nim, tak se zdarłam gardło, że następnego dnia miałam chrypę. Do tego jak tylko zaczął "Nie mamy skrzydeł" - moja naj naj naj to tylko stałam i płakałam. Nie potrafię opisać tego co czułam. Zawsze uważałam, że to chore mieć obsesje na punkcie artystów i szczerze, nie mam obsesji na jego punkcie. Po prostu jego nuty mają dla mnie taki przekaz, nie raz dawały mi otuchy, nie raz powodowały dołki lub dawały motywację. Ja Miuosha darzę po prostu ogromnym szacunkiem i respektem. Tyle. Byłam w siódmym niebie. 

Musze lecieć w kimę, musiałam to gdzieś napisać, kolejny koncert 18.01. IDĘ !
Bye 
Dobranoc 

czwartek, 21 listopada 2013

Koteł, hhahahahhaha


Todo canvia, Cuando te acercas a mi...

Jaram się, Marta jednak idzie ze mną na koncert, w sumie robi to tylko ze względu na mnie, za co jej niezmiernie DZIĘKUJĘ <3 Nie mogę się doczekać, to już jutro. Z tego wszystkiego, aż zrobiłam se focie z biletem, no normalnie ja już szaleję. 
Teraz tylko zastanawiam się jak my się tam odnajdziemy bo wgl nie znam tego klubu, nie wiem gdzie jest scena, a później trzeba będzie jakoś coś obczaić by autografy zdobyć, będę też walczyć o zdjęcie hahah :D Co za pewnie mi nie wyjdzie xd
Pomijając to, właśnie zabieram się do lekcji. Wypiłam kubek gorącej czekolady i mi o niebo lepiej. Pewna osoba przestała się do mnie odzywać. Pozdro. Cóż, bywa. Martwię się też o reakcje mamy jak wróci z dnia otwartego w piątek, dziś pani z chemii powiedziała, że chce by mama do niej przyszła. Cóż, nie dziwie jej się, wyszło, że mam zagrożenie, z którego mam nadzieję szybko wyjdę, to tylko kwestia czasu. Jestem załamana, ja po prostu nie nadaje się do nauki chemii, naprawdę. Nie to, że jestem leniwa tylko po prostu mimo, że się uczę nie wiadomo ile, mimo, że się staram to i tak mi nie wychodzi. Ja mogę coś rozumieć na lekcjach lub robiąc zadania w domu, ale jak przychodzi do napisania kartkówki lub klasówki to taki chuj z tego wychodzi. Nie rozumiem tego. 
Jak skończę lekcję to mam zamiar skończyć rysunek, później wstawię i pokażę łohoo ;d
To tyle..
Bye ;) 


Y es que yo soy así
Mi vida es alocada
Siento que voy a mil 
Contigo todo cambia

wtorek, 19 listopada 2013

Z nudów...

...i nie chęci do lekcji przeglądałam kwejka i znalazłam to, mimo, że nie lubię psów to kurde AWWW <3




poniedziałek, 18 listopada 2013

Rozłączeni - lecz jedno o drugim pamięta....

Siemka, mam troszeczkę, ale niezbyt dużo wolnego czasu tudzież postanowiłam, że coś napiszę. W niedzielę miałam samoobronę i szczerze to mam nadzieję, że na następnym treningu będzie lepiej, co prawda w następną niedziele nie wiadomo czy będziemy mieli halę bo w piątek i sobotę jest biwak czy jakoś tak, na który ja niestety (naprawdę bardzo bym chciała) nie pojadę ze względu na Miuosha. Ja wiem, że to tak trochę nie fajnie bo to już drugi na który mam okazję pojechać no i nie jadę bo coś tam, ale te powody naprawdę są dla mnie ważne. Miuosh był w Białym chyba tylko 2 razy, albo 1, bo ostatnio jak lookałam, to tuż po wydaniem płyty "Prosto przed siebie" 2012 w wywiadzie mówił, że w Białym jeszcze nie był, później były Juwenalia na których się pokazał więc był 1 lub 2 razy i nie mogę przegapić kolejnego. No nie ma bata! No, ale dość o nim :p Po treningu jako, że Kinga (nowa koleżanka z harcerstwa) miała busa dopiero o 19.40 to z Sylwią uznałyśmy, że poczekamy z nią i przeszłyśmy się na rynek. Miałyśmy zawędrować od jakiejś Malinki, ale była zamknięta i wylądowałyśmy w takim fajnym miejscu, Białostoczanie może kojarzą (choć chyba tylko tacy to czytają xd) - w Baristacja. Boshe, jak tam jest cudownie, tak domowo i wgl i ło jejciu. Dziewczyny chciały kawę, a ja jako, że nie lubię to czekoladę, ale nie mieli :x Okazało się, że jednak za 3 zł mogą do szklanki mleka dać czekoladę no to cóż, ryzyk fizyk i kurde wiecie co ? TO BYŁO PYSZNE <3 Oczywiście musiałam trzasnąć fotkę bo...
...no już wiecie dlaczego, takie jak w filmach, nigdy czegoś takiego nie dostałam. Byłyśmy zachwycone. <3
Zdjęcie czarno-białe bo oświetlenie było straszne, do tego robione Ipodem - masakryczna jakość aparatu i wszyło, że naturalnie ma ohydny pomarańczowy odcień. 
Co tu jeszcze, mam dziś sporo nauki i jeszcze muszę napisać rozprawkę na polski, która była na dziś, ale szczerze to mi się nie chciało.
W sumie to jest zajebiście, nareszcie jest okej, naprawdę okej, planuje wiele rzeczy zmienić, starać się nie stracić tego co już mam i co dopiero zaczynam mieć, a także znaleźć czas na naukę, ale w taki sposób by to przyniosło efekty, za dużo siedzę przed kompem i zdałam sobie sprawę, że Facebook potrafi uzależnić i to porządnie, jeszcze trochę i  bym miała poważny problem także ograniczam to choć to naprawdę trudne :o Może jak ogarnę się jeśli chodzi o mą edukację to znajdę więcej czasu na to co kocham czyli plastykę, książki, fotografie i kuchnię. Byłoby bosko. 


Nie zarzucam wam tym dalej, takie moje przemyślenia z dupy wzięte, ale moje i niepowtarzalne i nie zrezygnuje z nich. Kla w szpitalu wiec jutro trza ją odwiedzić i wiecie co? Ja się w tym szpitalu zgubię ! <scared>

Lecę
Macie tu piosenkę, może nie ma zajebistego przekazu, ale nie wiem czemu wpadła mi w ucho, może przez to : lelele legal haha



Macie też fragment liryku z dzisiejszej lekcji polaka :
Rozłączeni - lecz jedno o drugim pamięta;
Pomiędzy nami lata biały gołąb smutku
I nosi ciągłe wieści. Wiem, kiedy w ogródku,
Wiem, kiedy płaczesz w cichej komnacie zamknięta;

Wiem, o jakiej godzinie wraca bolu fala,
Wiem, jaka ci rozmowa ludzi łzę wyciska.
Tyś mi widna jak gwiazda, co się tam zapala
I łzę różową leje, i skrą siną błyska.

A choć mi teraz ciebie oczyma nie dostać,
Znając twój dom - i drzewa ogrodu, i kwiaty,
Wiem, gdzie malować myślą twe oczy i postać,
Między jakimi drzewy szukać białej szaty.


Zdecydowanie 1 zwrotka najbardziej do mnie dociera mimo iż tu podmiot zwraca się do płci żeńskiej to sądzę, że to da się zrozumieć uniwersalnie.

sobota, 16 listopada 2013

Zablokowałem się xD

No cóż, napisałam, że napiszę więc piszę haha. Wczoraj miałam zbiórkę ZHP i było zajebiście, dobrze relaxujące i zajmujące myśli to to jest, no a w niedziele lecę na samoobronę i jak zwykle nie mogę się doczekać. Po zbiórce poszłam do babci, a następnie do klubu Gwint. Nigdy nie byłam tam wcześniej, przez jakiś czas był zamknięty, remontowali go i szczerze byłam zachwycona. W porównaniu do Passion to cud miód i poziomki, duży parkiet, dobra muzyka i ładny kibel hahah :D Cóż to były Zapusty prawosławne organizowane przez Bractwo Młodzieży Prawosławnej, pierwszy raz byłam na czymś takim i cudownie się bawiłam. Byłam z Kla i Justyną i szczerze Kla, dziękuję, że mnie na to namówiłaś ! Zaskakujące było to, że chłopcy nie mieli żadnych problemów z tym by prosić do tańca :3 Za tydzień jest to samo tylko na rzecz chorej dziewczynki, ale nie mogę iść booo....Miuosh i Onar oraz Wdowa postanowili zawiać do Białego, Miuosh to rzecz jasna mój ulubiony raper więc nie ma możliwości by mnie tam nie było! Czekam tylko, aż Marta potwierdzi, że idziemy, zakupimy bilety i do Herkulesów. Teraz jak często w soboty mamy gości i jak zwykle siedzę na górze przy kompie...za chwilę będzie deser, zrobiłam nowe ciasto i mam nadzieję, że będzie przepyszne. Miałam co prawda iść do Kla na nocke, ale się rodzice nie zgodzili >.< Nie będę dalej zamulać tym wszystkim, a pójdę ponowie zainstalować gry i pozabijam parę potworków, mam ochotę się wyżyć, a tego typu gry są idealne ku temu. Tak więc lecę
Bayooo



Hhahahahaahhaha, koty są takie śmieszne <3

czwartek, 14 listopada 2013

Łooooooo ! Łoooo łooooo !!!

Cóż, może wkleję to co napisała mi Kla i wiecie co ? Ona ma rację. Jebać opinię innych. Mały krok to przodu, może przestanę się przejmować zdaniem innych. No bo co obchodzi mnie to co ktoś myśli na temat tego co tu piszę ? Na temat mnie ? Chuk z tym. 

To bez sensu, ludzie zawsze liczą na to, że ptak nasra ci na głowę, pogryzie cie pies, złamiesz nogę, spadniesz ze schodów lub wdepniesz w gówno. Przestań słuchać ludzi, kiedy ty będziesz miała gdzieś, to inni będą mieli gorzej. Lubisz chleb? jedź go więcej, inni będą mieli go mniej. Kiedy ktoś będzie go potrzebował, to go poczęstuj, ale nie dawaj całego, bo nie będziesz miała dla siebie, a mało kto da ci gryza. Patrycja, podstawowa zasada jest taka, że jak jesteś głupi, to chociaż szybko biegaj, druga : czym bardziej jest niebezpiecznie, tym bardziej czujesz, że żyjesz, trzecia zaś, do której teraz dążę jest taka, że póki sama nie zaczniesz wierzyć w siebie, nikt w ciebie nie uwierzy. Nie słuchaj ludzi, bo to tylko niszczy karty z których układasz domek. Rozumiesz? Zawieszasz bloga, bo tak mówią, że po co to piszesz. Dla nich to piszesz, czy dla siebie? dziewczyno zrozum w końcu życie na tym piekielnym świecie. Chowając się i udając niewolnika nic nie zdziałasz. Jeszcze się nie nauczyłaś?

No póki się nie nauczyłam, ale już czas co nie ? 
Więc póki co pozostaje dziś na takiej notce. Jutro zalatany dzień więc napiszę coś w sobotę.
Wrzucam nutę. 

poniedziałek, 11 listopada 2013

Połowinki.

Były połowinki i minęły i podsumuje je tak - było ZAJEBIŚCIE. Daje zdjęcie, jedno, mam nadzieję, że nikt się nie przyczepi, że na nim tyle ludu. Bayo

środa, 6 listopada 2013

"Zna­ne są ty­siące spo­sobów za­bija­nia cza­su, ale nikt nie wie jak go wskrzesić." Albert Einstein

Noo, wreszcie tu zawitałam, wiem, że ciągle ktoś sprawdza czy są nowe notki bo zwiększa mi się liczba wyświetleń, ale chyba to logiczne czemu nic nie wstawiałam. Czas nadal jest moim wrogiem i ostatnio często mi go brakuje. Dość sporo się wydarzyło, przede wszystkim zaczęłam chodzić na harcerstwo. Co prawda byłam tylko na jednym spotkaniu i to na samoobronie itp., ale było naprawdę zajebiście, niezły wycisk, dawno nie ćwiczyłam i miałam cholerne zakwasy przez dwa dni :o w każdym razie nie mam zamiaru rezygnować i w ten piątek mam spotkanie, tym razem już normalne. I can't wait ! Niestety na następne zajęcia z samoobrony nie będę się mogła wybrać bo mam połowinki. Tak, na nie też nie mogę się doczekać, wręcz żyję nimi, odliczam dni xd Jeśli chodzi o szkołę to niezbyt idzie mi chemia, zawaliłam dwa sprawdziany, drugi będę poprawiać i mam nadzieję, że mi ta poprawa wyjdzie. Byłam na korkach i koleś wytłumaczył mi wszystko naprawdę świetnie więc oby się udało. Mam ochotę śpiewać, cholerną ochotę, czasami aż robię to w domu, rzecz jasna jak jestem sama, za bardzo się wstydzę by śpiewać jak domownicy są obecni :P niestety pan H., który prowadzi zajęcia wokalno-intrumentalne cały czas zajmuje się olimpijczykami i nadal trzeba czekać, aż skończy. Smuteczek. Wczoraj pierwszy raz ćwiczyłam, że tak powiem z Ewą Chodakowską. Ściągnęłam sobie trzy filmiki, chciałam zacząć od Shape, ale nie mogłam więc zaczęłam od Skalpela. Jeeeeeeezuniu, wiecie jakie to ciężkie ? Nigdy się tak nie zmachałam >.< Najfajniejsze jest to, że czułam każdy mięsień, spociłam się jak mysz hahah, a dziś nie mam żadnych zakwasów, wręcz czuję się świetnie. Namówiłam mamę by ćwiczyła razem ze mną i jeśli znajdę dziś czas to poćwiczymy razem. Będzie ciekawie :3 Hmm, hobby, cóż, na to też nie mam czasu choć ostatnio zaczęłam rysować kolejny rysunek, choć naprawdę robię to w tempie ślimaka. Zaskakujące jest to, że mam czas poczytać. Taaak, kocham czytać i ostatnio jak dowiedziałam się, że jednak Sapkowski napisał kolejną część Wiedźmina to po wejściu do Empiku nie mogłam się powstrzymać i od razu ją zakupiłam. Bosko <3 
Poza tym to w poprzedni weekend były u mnie dziewczyny, pomalowały mi włosy i teraz ze mnie ciemna masa xD Trochę nie jestem zachwycona z rezultatu bo nie tego oczekiwałam, w sumie po prostu wybrałam złą farbę. Zdarza się, jakoś przeżyję. Adrian mówi bym walnęła się na czarno, ale nigdy w życiu! Co to to nie xd Wstawiam foto bo bez mini sesji się nie obeszło. No i wstawię też foto moich paznokci (pewnie teraz macie minę wtf, czemu wstawiasz zdjęcie paznokci, ale szczerze byłam z nich cholernie dumna bo cudownie mi wyszły, raz w życiu się pochwalę, a co !)


To chyba tyle na dziś, zarzuciłam was taką ilością tekstu i się zastanawiam czy ktokolwiek to przeczyta. Za pół godziny wychodzę do szkoły, także bayo ;)