Tak. Czas na tą notkę. Nie mam zbyt dużego doświadczenia jeżeli chodzi o przyjaźń choć dzieciństwo mam bardzo udane, nigdy nie narzekałam na brak kumpli, bo to głównie ich miałam, koleżanek mniej. Kiedy jeszcze mieszkałam w Kleosinie miałam swoją paczkę, że tak powiem, nwm czy mogliśmy się nazwać przyjaciółmi, może i tak choć nawet chyba nie zdawaliśmy sobie z tego wtedy sprawy. Po prostu towarzystwo do zabawy, ludzie z którymi się dobrze dogadujesz, ale tylko od cb zależy czy gdy już będziecie starsi, będziecie przekształcać podwórkowe harce w rozmowy, spotkania, imprezy, wygłupy. Ja tęsknie za czasami w których po przyjściu do domu, odrobieniu lekcji i szybkim, wręcz ekspresowym zjedzeniu obiady wychodziło się na dwór. Za czasami gdzie nie siedziało się na komputerze, a grało w podchody lub ostrzejszą ich wersję - skazanego czy jakoś tak xd W każdym razie od czasu kiedy przeprowadziłam się do Sochoni zawsze utrzymywałam kontakt z Kla, później też z Rafałem. W między czasie trafiłam do gimnazjum, w którym byłam poniżana, nikt mnie nie lubił prócz nielicznych, byłam typową szarą myszką, która zakładała na twarz maskę, tak niestety, nie pokazywałam tego jaka jestem naprawdę bo i tak byłam linczowana za wszystko, wystarczy, że wychyliłam głowę. Całe szczęście poznałam Damiana. Mój BFF, najlepszy przyjaciel ever. Ale zaraz zaraz - przyjaciel ? Większość ludzi jakich znam przyjaźń damsko- męską widzi tak :
Lecz ja uważam, że to nie do końca prawa. Wszystko, ale to wszystko zależy od człowieka i od tego jak postrzegacie siebie nawzajem. Zawsze jest tak, że gdy poznaję się osobę przeciwnej płci to jedna ze stron zawsze, prawie zawsze ma nadzieję na coś więcej. Lecz gdy jest osoba pozytywna, optymistycznie nastawiona do życia, otwarta na ludzi i nie załamująca się po każdej nieudanej próbie zainteresowania kogoś sobą to uwierzcie da się z tego zrobić przyjaźń. Ja poznałam Damiana na zasadzie - dostał mój numer gg od Kla, która stwierdziła, że to chłopak dla mnie -.-, napisał, miał nadzieje, które szybko rozwiałam, aczkolwiek w delikatny sposób no i cóż...Damn to człowiek nie skreślający od razu i nie mający ciągłych nadziei i wyszło, że po 3 czy 4 już chyba latach jest dla mnie jak brat.
Co prawda zdarzyła mi się też sytuacja, w której chłopak zakochał się we mnie, wyszło - bądźmy tylko przyjaciółmi, "przyjaźń", miał nadzieje, wwaliłam się w związek, trwał tydzień, "przyjaźń", koniec przyjaźni boo poznał inną laskę, spierdolił kontakty z wieloma bliskimi mu ludźmi, zmienił się i ganiał za nią jak pies, po 1,5 roku chyba wreszcie są razem, choć nie zdziwiłabym się gdyby to był bullshit.
Cóż, taką sytuację też miałam, taki friendzone, którego teraz unikam jak ognia, ale mimo wszystko uważam, że przyjaźń między kobietą a facetem ma prawo bytu.
Mimo że...
""Kocham Cię" - dwa słowa, które potrafią zniszczyć przyjaźń...
"Zostańmy przyjaciółmi" - dwa słowa, które niszczą miłość..."
"Przyjaźń, która się kończy, tak naprawdę nigdy się nie zaczęła."
Szczerze ? W to akurat nie wierzę, przyjaźń jest, lecz łatwo można ją zjebać, bardzo łatwo, ale to nie znaczy, że jej nie było bo przyjaźń to zaufanie i pewien rodzaj miłości do tej drugiej osoby, a jak wiadomo, serce łatwo złamać.
"Czasem przyjaźń jest jak źle zawiązany supeł. To tylko kwestia czasu, kiedy sam się rozwiąże."
W każdym razie uważam, że przyjaźń to coś dzięki czemu nasze życie nabiera barw, jest równie ważna co miłość, a wręcz ważniejsza. I mimo, że zdaję sobie z tego sprawę, to zauroczenie może tak omamić, że to zdanie jakoś przestało tyle znaczyć. A nie powinno. Cóż, Kla... w sumie prosiłaś o to bym napomknęła coś tu o Tobie, lecz nie chcę tego robić...
...nie chcę tego robić tutaj. Napiszę Ci to osobiście i dam w odpowiednim momencie.
W moim życiu ciągle pojawiają się nowe osoby, coś się kształtuje, coś się jebie, ale i tak zawsze dążymy do przyjaźni lub miłości. Pamiętam jak pozbawiona kogokolwiek bliskiego siedziałam, płakałam i jedyne co mogłam zrobić to marzyć by znalazła się taka osoba, która przyjedzie do mnie o każdej porze dnia i nocy, osoba, która mnie wysłucha, osoba, która pokaże jak latać kiedy moje skrzydła opadną.
Dobrze, że marzenia się spełniają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz