wtorek, 25 sierpnia 2015
Będąc sobą.
sobota, 22 sierpnia 2015
Tragicznie-śmieszno.
czwartek, 13 sierpnia 2015
Pomyśl życzenie.
środa, 12 sierpnia 2015
Mam pasy i znaki na niebie. Na ziemie patrzą gwiazdozbiory.
Ah te starocie...
And every move you make
Every bond you break every step you take
I’ll be watching you
Every single day
And every word you say
Every game you play
every night you stay
I’ll be watching you
Oh, can’t you see
You belong to me
How my poor heart aches
With every step you take
Every move you make
Every vow you break
Every smile you fake
every claim you stake
I’ll be watching you
Since you’ve gone I’ve been lost without a trace
I dream at night I can only see your face
I look around but it’s you I can’t replace
I feel so cold and I long for your embrace
I keep crying baby, baby please
Oh, can’t you see
You belong to me
How my poor heart aches
With every step you take
Every move you make
Every vow you break
Every smile you fake
every claim you stake
I’ll be watching you
Every move you make every step you take
I’ll be watching you
I’ll be watching you
poniedziałek, 10 sierpnia 2015
W internecie tchórze staja się odważni... to inny świat.
niedziela, 9 sierpnia 2015
When I say...
środa, 5 sierpnia 2015
Pogadanki znad Bałtyku
To bedzie krotka notka, z brakiem polskich znakow bo pisana na komorce. Jestem nad morzem, naszym polskim, pieknym, a zarazem tak odpychajacym ludzi Bałtykiem. Jestem tu z rodzina i znajomymi. Pewnie mnostwo ludzi zastanawia sie czemu ja, 19 kobieta bo juz nie dziewczynka nadal jezdzi z rodzina na takie wyjazdy. Otoz odpowiedz jest prosta, kocham moja rodzine i uwielbiam z nimi spedzac czas. Niestety zauwazylam, ze wraz z moim wiekiem wzrasta rowniez poziom nudy na takich wyjazdach. Niestety, taka jest prawda, rodzice robia to co zawsze, wydaja na swoje dzieci pieniadze, a wieczorem siadaja i pija ze znajomymi. Kiedys w tym czasie biegalam z obcymi dzieciakami po campingu, teraz wyjde z bratem, pogram w stukanki lub osiade w namiocie i gram w Wiedzmina. Wczoraj chcialam pojsc sama na plaze, na zachod slonca. Wszyscy stwierdzili, ze tez ida. No spoko, ale ja wyszlam wczesniej. Chcialam byc sama, pomyslec, mama mnie znalazla i chyba nie do konca rozumiala czemu chce tam siedziec calkiem sama. Ciezko jest im wytlumaczyc, ze ost czesto potrzebuje takich momentow, sam na sam ze soba. Pewnie wiele osob zapytaloby, czemu nie wyjade gdzies ze znajomymi ? Widzicie, znam wielu ludzi w moim wieku badz starszych o rok lub dwa, ktorzy zbieraja ekipe i jada, nad morze, w gory, pozwiedzac, poszalec. Ja nie otaczam sie takim gromem znajomych, moi najblizsi albo pracuja, albo nie maja weny na taki wyjazd, albo po prostu brak pieniedzy. Ja tez ich nie mam za duzo, ale gdybym mogla to bym ogarnela taki wyjazd za rozsadna cene, ale brak mi ludzi. Po prostu. Wyjezdzam ze znajomymi na weekend i to jest wszystko na co mozemy sobie pozwolic. Moze sie to zmieni w przyszlym roku, moze za dwa. Kiedys bedzie musialo. Poki co jest mi dobrze tak jak jest, powiedzmy.
Ludzie czesto sa na mnie zli jak zbyt ulegam woli moich rodzicow. Tylko, ze ktos kto nie jest oczkiem w glowie wlasnych lub po prostu rodzice daja mu wolna reke tego nie zrozumie, a przynajmniej nie w pelni. Mimo, ze czesto chce to nie moge powiedziec im nie. To oni zapewniaja mi jedzenie, dach nad glowa, pomoc w trudnych chwilach i po prostu daja mi milosc. Czesto pozwalaja na rozne wypady, odpaly i inne buntownicze akty ich nastoletniej corki czyli mnie, ale czesto tez zabraniaja mi pewnych rzeczy lub zglaszaja sprzeciw, ktory ew mam przemyslec. Wiem, jestem dorosla, ale mimo wszystko to moi rodzice i prawda choc okrutna jest taka, ze maja nade mna wladze. Niektorzy mysla, ze ja sie im wgl nie sprzeciwiam, nie walcze, ale uwierzcie, czasami dla 1 wyjscia szkoda walki, ktorej skutki sa takie, jakich nikt nie chcialby miec.