Jakiś czas temu postanowiłam o czym napisze i własnie dziś mam zamiar spełnić mój plan.
Otóż notka będzie o grach. Jestem jedną z tych nietypowych dziewczyn, które uwielbiają grać. Takich na świecie jest ponoć mało, a gdy już jakaś się znajdzie to faceci robią - woooow. Oczywiście nie mam na myśli lasek, które popitalają tylko w simsy i inne duperele. Moja przygoda z grami zaczęła się jak byłam mała i o dziwo to nie dzięki osobnikowi męskiej populacji, a dzięki mojej mamie. Ona również, tak jak teraz ja uwielbia grać na kompie. Pamiętam, że pierwszą grę jaką u niej podpatrzyłam było Diablo 1, a później 2. Nie pozwalała mi w to grać ponieważ była tam krew i uważała, że ta gra jest dla mnie po prostu za brutalna. Nie dziwię się jej w sumie, bo miałam wtedy może 6-8 lat. Co jakiś czas mogłam usiąść przy kompie i porobić sobie coś na necie i oczywiście jedyne co robiłam to przeszukiwałam neta w poszukiwaniu gier. Głównie grałam w typowe dziecięce i dziewczęce gry typu - ubierz, umaluj. Potem zakochałam się w grach logicznych kiedy to trzeba było wyjść z jakiegoś pomieszczenia lub grach medycznych gdzie to musiałam np zaszyć komuś skórę. Pamiętam jak kiedyś odkryłam gry erotyczne, grałam w nie zafascynowana choć zupełnie nie wiedziałam o co w nich chodzi, czemu ten pan i pani są nadzy xDD Rodzice tego nie widzieli nie mogli mnie powstrzymać gdyż często grałam jak ich nie było w domu bo normalnie miałam ograniczony czas na granie...byłam durnym, ale sprytnym dzieckiem. Umiejętnie oszukiwałam rodziców kiedy mi coś zabraniali. W każdym razie, mama odkrywszy moje jakże ogromne zainteresowanie grami kupowała mi rożne jak ja to mówię gry mojego dzieciństwa. Było tego mnóstwo, o różnej tematyce i każda mnie cholernie interesowała. Grałam w gry stworzone na wzór bajek Tuwima i Brzechwy, od sióstr ciotecznych dostałam grę matematyczną z myszkami i ją serio uwielbiałam, pozwolono mi też grać w gry samochodowe. Najpierw był Toon Car, w którym to byłam w końcu lepsza od moich rodziców, przechodziłam to w kółko i w kółko, robiłam im zadania, których sami nie mogli wykonać. Później był Revolt, oh, nawet teraz często zdarza mi się wracać to tych dwóch gier bo jak dla mnie są świetne, sentymentalne i no kocham w nie grać. Jak juz trochę podrosłam to wreszcie pozwolono mi grać w Diablo, poszło jak z płatka. Następnie dostałam swoje pierwsze Simsy i byłam od nich uzależniona. W między czasie mama kupiła sobie Paradise, grałam jak najęta. Potem Syberie 1 i 2, przeszłam i zabierałam się do następnych. Dalej poszło już samo, sterczałam w sklepach typu Media Markt czy innych na działach z grami i wybierałam co najlepsze. Tak znalazłam Sacred, przeszłam razem z mamą bo ona oczywiście też strasznie polubiła tę grę. Grałam w różnego typu samochodówki, które dostawałam od rodziców i inne. Sporo tego było, ciężko wymieniać. Tata też kupił któregoś razu Worms'y oraz pada, którego podłącza się do komputera. Się grało, nie powiem, że nie. Jeśli ktoś zapytałby co robię w wolnym czasie to odpowiem - gram na kompie albo czytam. Ostatnio dostałam od Damiana na moje 18 urodziny Diablo 3 i no cóż, wciągnęło mnie na maxa. Tak samo było z Wiedźminem, którego co prawda jeszcze nie przeszłam, ale się w nim zakochałam. Jak przeprowadziliśmy się do nowego domu to tata kupił dla Rafała na któreś urodziny PS3, mieliśmy dwa pady i mało gier, ale graliśmy i graliśmy. Później dokupił move'a i ło panie, Jakaż to cudowna rozrywka. Ja jako osoba dążąca do uczenia się nowych rzeczy próbowałam wszystkiego. Z czasem przekonałam się nawet do Fify i szczerze, strasznie lubię w to grać mimo, że nie wychodzi mi to za dobrze haha. Drze się przy tym jak głupia, wyklinam wszystko i wszystkich i sprawia mi to ogromną przyjemność. Podobnie było ze strzelankami jak ja to mówię. To jedyny rodzaj gier w jakie do pewnego czasu nie grałam. Raz spróbowałam z chłopakami zagrać w bodajże Battlefield'a. Nie wyszło za dobrze, panikowałam i wydawałam dziwne dźwięki za każdym razem jak ktoś mnie atakował. Później już nie próbowałam po raz kolejny, aż przyszedł do mnie Kubuś i oświadczył, że zainstalujemy Cod'a oraz, że nauczy mnie grać. No i się zaczęło...przeszłam go w około 4 dni ? I teraz planuje zakupić jakąś inną część...no ew ściągnąć pirata tak jak to zrobiłam ze Skyrim.
Tak to ze mną było i tak to ze mną jest. Gry to część mojego życia, może dlatego tak dobrze dogaduje się z facetami xd Sama nie wiem, ale wiem jedno, polecam wam wszystkie gry, które wymieniłam. To niezła faza.
Dokładnie tak :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz