Czas coś naskrobać póki mam czas. Weekend jak co tydzień (no prawie) bardzo udany...choć soboty wgl nie skomentuje. Spotkałam się z takim typem co to go poznałam przez neta. Gadaliśmy w sumie od dobrych paru miesięcy, był spoko (już nie jest, już się przekonałam), tyle, że miał czasami dość dziwne zachowanie. Wiem, że nie powinnam obgadywać ludzi, zwłaszcza tu, ale naprawdę, nie mogę nie opowiedzieć czegoś takiego. No w każdym razie jego dziwne zachowanie polegało na tym, że w sumie podczas prawie każdej rozmowy, kiedy wszystko jest okej, wiecie - śmiechy, hihy to nagle on nic nie pisze, albo odpisuje półsłówkami, a jak pytam o co chodzi to nie odpowiada, często wychodzi z tego kłótnia, a później znów jest okej, bo zazwyczaj chodziło o to, że coś źle zrozumiał...W związku z tym nie było mi śpieszno się z nim spotykać, ale ost jak wgl nie było takich sytuacji to pomyślałam, a co mi tam ? Spotkamy się. Myślałam, że w real będzie normalnie i wgl. TAK BARDZO BYŁAM W BŁĘDZIE. Było totalnie to samo, identico, gadamy, śmiejemy się, wydaje się, że jest okej po czym nagle co się dzieje ? Typ się nie odzywa, nie odpowiada mi mimo, że staram się jakoś tą rozmowę podtrzymać, w pewnym momencie stwierdził, że ja za wolno idę po czym przyśpieszył. Ja w botkach, poza tym nigdzie się nie śpieszyłam, nie goniłam go, nawet się nie starałam...co to to nie. No i wyszło, że przez 5 min. szliśmy jakieś 4 metry od sb o.O Później jak już wracaliśmy 'razem' busem to pomyślcie sobie, że napisał do mnie esa, jak stał obok mnie (rozdzielało nas tylko jakieś dziecko) o treści : Jak dobrze, że się więcej nie spotkamy. Ja takie wtf, odpisałam mu, że go nie ogarniam to napisał, że odprowadzi mnie tylko na 102 i będzie miał mnie z głowy UFF. Ja powoli wkurw. Akurat tak wyszło, że spotkałam ciocie z bratem ciot. to co zrobił ten typ ? Najprościej w świecie - spierdolił. Po czym jak mu to wytknęłam oczywiście przez esa, bo przecież, to napisał, że jestem bardzo nie miła i wredna. Czemu ? Bo wg niego żarty i niewinne docinki, tak no wiecie dla jaj są ułomne, a ja jestem upośledzona i moi znajomi, którzy też tak mają (no chyba u was to też jest normalne) są pojebani, a jego znajomi to by mi wpierdolili...hahahahahaha beka. Jeszcze po tym wszystkim napisał mi na fb, że miło było mnie poznać o.o jakiś nienormalny i do tego jak sobie z niego zwyłam to nazwał mnie ścierą. hahahahh BEKA Z TYPA, pozdrawiam, opowieść z cyklu - znajomości w internetach.
Poza tym to wczoraj nieźle zabalowałam, trochę przesadziłam w sumie z alko, ale i tak było zajebiście choć bez głupich i niezbyt przyjemnych sytuacji się nie obeszło. Jak to u mnie. Ja zawsze muszę coś odpierdolić, zaczynając od zakupu gruszek w biedrze i wody tylko po to by je umyć i zjeść, a kończąc na - ledwo idę, nie ogarniam xD Zresztą mniejsza. I wiecie co ? Mam nowe przezwisko (Kaśka, wreszcie znalazłaś odpowiednie!) Więc od teraz jestem PACIA <3 genialnie *.*
Jutro do szkoły, a 10 mam połowinki, szukałam dziś sukienki (dzień nauczyciela = wolne, JUPI), ale żadnej nie znalazłam :c A zegar tyka....
Dobra, co do czasu to już 23 prawie że. Czas iść w kimę.
Dobranoc :3
Piosenka ? To może coś z poezji ? TU pacz
Wiem, powtarzam się, ale to jest genialne. Naprawdę cudowne. Ten fortepian, te słowa, to wszystko...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz