Siemmmano. Mam dziś na 14, jak w każdą środę huehue. Cudownie, mogę się wyspać w ciągu tygodnia i ciutke się zrelaksować bo lekcje też mam niezbyt wymagające ;d dwie matmy, polski i godz. wychowawcza.
Wstałam około 9.50, zjadłam śniadanie, rzecz jasna postne, wywaliłam koty na dwór, nakarmiłam Stepka i teraz maluję paznokcie xd Dziś napiszę o mych zacnych przemyśleniach na temat SPOTTED. W sumie trochę mnie naszło po obejrzeniu jednego vloga. Ogółem uwielbiam oglądać jego wszystkie filmiki bo gość jest zajebisty ale mniejsza o to.
Spotted...to głupie i tyle. W sumie nie wiem kto to wymyślił. Nowa moda. Za miesiąc lub szybciej tego nie będzie tak w skrócie. Najbardziej chyba rozwalają mnie dzieci z KFC (gimbusy) pozdrawiające same siebie...-.- Zastanawia mnie to czy ludzie wgl znajdują się faktycznie i jakoś łapią kontakt. Znam tylko jedną taką sytuacje. W sumie chyba procentowo znalezienie poszukiwanej osoby wynosi 5 ? 10% ? Coś takiego. Ja sama wykorzystałam spotted dwa razy i to nie w celu znalezienia kogoś. Pierwszy był podstępem umożliwiającym mi i mojej koleżance sprawdzenie czegoś, a jeśli chodzi o drugi to pozdrowienie typa, któremu chyba łatwiej jest non stop się gapić niż zagadać. Mniejsza o to. Ludzie powinni się ogarnąć. Wiem, że ciężko jest do kogoś zagadać bo sama mam z tym spory problem, ale spotted też wszystkiego nie rozwiąże.
Jeśli chodzi o szumną kwestie: to chłopak powinien zagadać to się z tym zgadzam lecz mówienie, że im jest tak ciężko tak troche eemm głupie? Dziewczyny co jak co, ale jeśli wam jest ciężko się odezwać to chłopakom ma być prościej? Bez przesady.
To tyle na dziś, pozdrawiam xd
------------------------
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz