Jest godzina 00:44, a ja zaczynam pisać notkę. Nie będę znowu pisać, że dawno nie pisałam i dlaczego bo zaczyna to brzmieć dennie. Powinnam już spać bo jutro rano mam ostatnią jazdę przed egzaminem praktycznym, który rozpocznie się o 7.30 w piątek, ale uzależniłam się. Pierwszy raz uzależniłam się od serialu, na początku był to serial - Plotkara, a teraz wałkuję Inną. Nie potrafię przestać i wiem, że mnie to zżera i zabiera mi mnóstwo czasu, w którym mogłabym robić bardziej sensowne rzeczy. Ale kurde, mamy zimę, a co się robi w zimę ? Nic, leży się w łóżku z książką, pijąc gorącą herbatę bądź też wymieniając książkę na laptopa czy też telewizor. Nie wiem jak wy, ale ja wracając po szkole nie mam wgl ochoty na naukę, malowanie, rysowanie czy cokolwiek co wymaga większego wysiłku niż praca moich gałek ocznych. Wiem, że to niedobrze, ale cóż ja poradzę, że jestem leniwa i mam typowy zimowy humor - jest zimno, daj mi kaloryfer, kołdrę, herbatę i zostaw mnie w spokoju. Co prawda, obiecałam sobie w tym roku wziąć się w garść jeśli chodzi o naukę. To jedyne postanowienie bo normalnie nie mam żadnych. Większość postanowień noworocznych pozostaje na etapie - napisałam je na kartce, komputerze lub nadal siedzą w mojej głowie. Nie raz zakładałam sobie co zrobię w tym jakże zajebistym i przynoszącym nowe doświadczenia nowym roku i rzadko cokolwiek dochodziło do odhaczenia ich jako - zrobione. No bo jakby nie patrzeć, powiesz sobie - schudnę, a i tak nie potrafisz odłożyć tego ciastka. Poza tym obiecywać sobie różne rzeczy i zaczynać robić coś, brać się w garść można każdego dnia o każdej porze, nie potrzebny jest do tego nowy rok, Ja zawsze mam wiele planów, np ciągle powtarzam sobie - będę ćwiczyć i chuj z tego wychodzi (niekoniecznie jest to wina mojego lenistwa....a braku czasu :<).
Zmęczenie dopada mnie na każdym kroku chociaż jest coraz lepiej. Przerwa świąteczna dobrze mi zrobiła, odpoczęłam i jestem pełna sił na..no w sumie to na maturę.. Podjęłam też ważną dla mnie decyzję w tej sprawie i mam nadzieję, że była ona dobra. W sumie to mogę stwierdzić, że zmieniłam swoje nastawienie do wielu spraw i czuję, że jestem inna niż ostatnio, mam nadzieję, że na dobre mi to wyjdzie. Podejmowanie decyzji nie jest łatwe, zwłaszcza jeśli chodzi o własne poglądy, ale przecież nie można się ciągle nad sobą użalać i przejmować się tym czego nie ma. Chyba starczy mi pisaniny jak na jeden dzień. Stęskniłam się za wwalaniem moich przemyśleń i żalów w otchłań Internetu.
Coś na ucho i byee !
Podziemie powala mainstream na kolana, zawsze tak było i mam nadzieję, że tak będzie, najlepsze smaczki nie mają miliona wyświetleń..przynajmniej jeśli chodzi o rap ;3
Moje nowe motto życiowe! :PP
PS: Dajcie mi takie ciało i takie włosy !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz