Dochodzi północ, w mieszkaniu mam całkowicie ciemno pomijając blask komputera świecący prosto w moją twarz. Jakieś 15 min skończyłam oglądać film twórców innego filmu jakim jest "Gwiazd naszych wina" albowiem "Papierowe miasta". Ogólnie film jest na pewno gorszy niż poprzedni, to chyba logiczne, ale nadal plasuje się w kategorii lepszych filmów jakie obejrzałam w moim 19-letnim życiu. Całkowicie nie spodziewałam się zakończenia co było naprawdę pozytywnym zaskoczeniem, ponieważ większość filmów ma to do siebie, że wszystko da się przewidzieć. Filmy są podobne do siebie, podobnie zrobione, podobna fabuła, wszystko podobne. Dlatego też bardzo cenię film, który ma niestandardowe zakończenie chociaż zdaję sobie sprawę, że to dzięki faktowi, iż jest to ekranizacja książki, a jak wiadomo z książkami nie ma tego problemu jak ciągłe, takie samo zakończenie. Więc polecam, jeśli ktoś lubi filmy w takiej a nie innej tematyce, takie spokojne, trochę babskie itd.. :)
Ogólnie jakoś tak po obejrzeniu tego filmu naszło mnie na napisanie o walce.
Kiedyś powiedziałam pewnej osobie, że jeśli zrobię tak i tak, to powinna ona walczyć. Wręcz prosiłam o to. Ta osoba nie spełniła mojej prośby. Nie zrobiła nic, dosłownie wielkie nic, żeby zmienić moje zdanie. Trochę mnie zawiodła tym, ale w sumie czego ja się spodziewałam ? Ludzie w tych czasach nie potrafią walczyć. Kiedyś każdy, nawet najmłodszy szedł na wojnę, walczyć. Teraz? Sądzę, że gdyby wybuchła wojna to nawet te osoby, które się zarzekają, że będą walczyć, odpuszczą. Uciekną na poczekaniu wymyślając argumenty dlaczego tak, a nie inaczej. Myślę tak nie dlatego, że ludzie to tchórze, ale dlatego, że teraz wszystko się kupuje nowe, a nie naprawia. Zamiast walczyć, lepiej się poddać i znaleźć coś lepszego, np dziewczynę. Wymienić po prostu na nowszy model. Osobiście staram się zawsze naprawiać jak już coś schrzanię. Wiem, że jest prościej pójść do sklepu i kupić nowe, zwłaszcza jak jest to tanie, ale po co ? Nawet taki głupi długopis. Psuje się, coś nie działa. Co ja robię ? Rozkręcam i skręcam na nowo, wymieniam wkład. Co robi 80% populacji ? Kupuje nowy długopis. No przynajmniej dzięki temu trzymają się jakoś hurtownie długopisów...ale kurde, serio ? Czasami nie da się naprawić, czasami ma się konkretny powód by nie naprawiać, ale zazwyczaj da się to zrobić. Droga do tego czasami jest banalnie prosta, czasami skomplikowana, ale nawet jeśli jest ciężka to przecież nie można iść przez życie tylko prostą drogą. Prosta droga jest nudna.
A teraz idę grać w Skyrim. Może tym razem nie będę musiała formatować kompa i gry szlak nie weźmie.
Pis joł.
Znalazłam mega nutę na fb przypadkowo, mega talent!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz